Nasza strona wykorzystuje cookies ("ciasteczka")
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii by strona działała prawidłowo oraz w celach statystycznych.
W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies. Korzystanie z niniejszej strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
 

Krótko o problemie

 NOWY

Skarżenie


Skarżenie większości z nas kojarzy się negatywnie. Skarżypytą na ogół określamy dziecko, które informuje nauczycieli, rodziców, starsze od dzieci osoby o niewłaściwym – wg niego - zachowaniu innych dzieci. Mimo tych skojarzeń, łatwo dokonać analogii do świata dorosłych, gdzie skarżypytę zastępujemy określeniem „donosiciel” czy „kapuś”. Starsze dzieci nierzadko także używają tych słów.

Czemu jednak jest tak, że mimo ogólnej niechęci do tego zjawiska i odrzucenia osób skarżących czy donoszących, zakorzeniło się ono tak silnie w relacjach społecznych? Dla nauczycieli to często nie lada wyzwanie. Co robić z osobą nadmiernie informującą, jak sobie poradzić ze zjawiskiem, jak reagować? Do tego nierzadko dochodzi dysonans, który odczuwamy, gdy dziecko skarży. Z jednej strony możemy mieć poczucie, że być może dowiadujemy się ważnych rzeczy, z drugiej osoba donosząca budzić może złość, irytację i niechęć.

Spróbujmy przyjrzeć się skarżeniu w kilku aspektach i poznać powody, które kierują małym „skarżypytą”.

Dorośli skarżenie odbierają zazwyczaj jako chęć zaszkodzenia komuś, donosicielstwo. W dziecięcym świecie wydaje się to wyglądać trochę inaczej. Etap skarżenia przechodzi większość dzieci i często zamiast zrozumienia ze strony rodziców, wychowawców spotyka się ze złością i potępieniem, bądź zbyciem przez dorosłego.

Bywa jednak i tak, że dzieci mają spore korzyści za swoje doniesienia. Dostają uwagę lub wręcz nagrody w postaci pochwał czy rzeczy materialnych (w świecie dorosłych wydaj się to być częste). Brak umiejętności w radzeniu sobie przez dorosłych z tym zjawiskiem może doprowadzić do eskalowania wzajemnych niechęci, niezdrowej rywalizacji czy wręcz ostracyzmu. Skarżypyta może być nieustannie rozdarty między tym, jak bardzo chce zasłużyć na nagrodę a tym, że czuje się odrzucany.

Dzieci - mimo iż nierzadko ich zachowanie zupełnie nam się z tym nie kojarzy – pragną porządku i reguł. To one dają im poczucie bezpieczeństwa. Często zwracając się do nich używamy słów: należy, trzeba, wszyscy powinni, nie rób, nie można itp. Mniej lub bardziej świadomie wprowadzamy je w świat naszych reguł. Naszym pociechom zależy na akceptacji, ale są też wyczulone na „sprawiedliwość społeczną”: „Ja mogę przestrzegać zasad, ale niech robią to również inni.” Trudno temu poczuciu zaprzeczać. Nikt z nas nie chce żyć w społeczności, gdzie są „równi i równiejsi". Zasady powinny obowiązywać takie same wszystkich. W świecie dorosłych naturalnym i oczywistym działaniem wydają się różnego rodzaju protesty związane z nierównością praw.

Jeśli więc dziecko zaobserwuje, że ktoś łamie ustanowione reguły, może czuć się oszukane i zdezorientowane. Co więcej jego poczucie bezpieczeństwa jest zagrożone. Sytuację taką chce jak najszybciej naprawić. Do kogo, jak nie do dorosłego ma zwrócić się w takiej sytuacji o pomoc.

Rozumiejąc ten mechanizm łatwiej będzie nam reagować w sytuacji skarżenia:

  • Skarżenie może wynikać z poczucia praworządności. Skarżący zazwyczaj wcale nie oczekuje kary dla winowajcy, ale potwierdzenia zasad. Dlatego nasza odpowiedź w takiej sytuacji:

Tak rzeczywiście, umawialiśmy się, że tak robić nie wolno

jest dla dziecka satysfakcjonująca.

  • Jeśli dziecko skarży nadmiernie często, możemy mu pokazać, jak samo może sobie poradzić:

Tak, masz rację, tak nie robimy, ale Maciek powinien sam o tym pamiętać. Czy możesz przypomnieć, jaką mamy zasadę?

  • Powodem skarżenia może być chęć zwrócenia na siebie uwagi dorosłych. Jeśli tak jest, problem może być szerszy i wymagać dodatkowej obserwacji dziecka. Np.: często tzw. „skarżypytami” są dzieci, które są nadmiernie i nieproporcjonalnie do swoich osiągnięć chwalone w domu, a w szkole/przedszkolu czują się niedoceniane, niezauważane. Może też zaistnieć sytuacja odwrotna, aby nie przesadzić, rodzice rzadko chwalą dziecko za jego osiągnięcia i dobre zachowanie. Dziecko może to wyrażać np. tak:

Ja tak ładnie tu posprzątałem, a on rozrzucił zabawki po całym pokoju!
Starałem się nie pobrudzić, ale Olek oblał mnie sokiem!

W działaniu doraźnym w takiej sytuacji pomaga przekierowanie uwagi:

Widzę, że starasz się być strażnikiem naszych norm. Czy możesz mi pokazać, czy wykonałeś już swoją pracę?

Jeśli nie przyhamujemy nawyku skarżenia rówieśnicy mogą poczuć się zagrożeni ciągłym donoszeniem. Bardzo ważne jest, by właściwie zareagować na takie skargi i dowartościować dziecko. Zastanów się, co lubi, być może ładnie śpiewa lub rysuje, pozwól wykorzystać mu swoje umiejętności, pochwal je za nie i doceń. Możesz wybrać je do udziału w konkursie, uroczystości. Wtedy jest szansa, że dziecko zrozumie, że są inne sposoby na wzbudzenie zainteresowania swoją osobą.

Zwykle jednak taka sytuacja wymaga również rozmowy z rodzicem.

  • Zupełnie inna formą skarżenia są skargi wynikające z powstałej w danej chwili sytuacji, w której dziecko czuje się zagrożone lub skrzywdzone i przychodzi do nas ufając, że je obronimy i zaradzimy złu. Nie należy lekceważyć dziecięcych donosów – mogą zawierać ważne informacje dotyczące bezpieczeństwa dzieci. Taka sytuacja może również być konieczna do omówienia na grupie. Dziecko należy pochwalić za to, że zwróciło się o pomoc lub powiadomiło o zagrożeniu:

Cieszę się, że prosisz mnie o pomoc.
Powiedziałeś mi o tym, że Janek wchodzi na drzewo. Jesteś odpowiedzialny.

Aby skutecznie poradzić sobie w sytuacji skarżenia i pokazać dzieciom, jak sobie z tym radzić, zacząć trzeba od naprawdę dobrego kontraktu. O tym, jak budować dobry kontrakt na nasze zajęcia, pisaliśmy tutaj. Oparliśmy go na zasadzie, mówimy dzieciom, na co się zgadzamy, a nie na co się nie zgadzamy. To, co jest charakterystyczne niestety w większości kontraktów w polskich przedszkolach czy szkołach to to, iż ich punkty zaczynają się od słowa nie, np. Nie biegamy, Nie krzyczymy, Nie bijemy.

Wg nas skuteczny kontrakt to właśnie ten oparty na przekazie zasada bez tego słowa. Jeśli napiszemy, iż się szanujemy, nie musimy pisać, że się nie bijemy czy nie krzyczymy na siebie. Oczywiście wprowadzenie takiego kontraktu wymaga więcej pracy. Szacunek to pojęcie, któremu powinniśmy w naszej pracy – szczególnie na początku – poświęcić jak najwięcej uwagi. To procentuje później. Tutaj podajemy przykładowy kontrakt do użytkowania w placówce edukacyjnej bez względu na rodzaj prowadzonych zajęć.

Należy upewnić się, czy dzieci rozumieją takie sformułowania jak szacunek, bezpieczeństwo czy mówienie pojedynczo. Nie wystarczy wprowadzić kontrakt odczytując go. Wymaga on omówienia, przykładów, a potem codziennego przypominania przez kilkanaście tygodni, zanim dzieci go przyswoją. Odwoływać się do niego również należy formułując zdania, które nie zaczynają się na „nie”, np.:

Przezywasz Zosię, a my mamy tu zasadę, że się szanujemy. Co o tym myślisz?
Mówi kilka osób na raz, a w naszym kontrakcie jest napisane, że mówimy pojedynczo, kiedy jest nas dużo. Nie mogę wtedy wam pomóc.

Pamiętajmy również, że doświadczenie łamania zasad jest konieczne. W życiu jest to zjawisko obecne. Dzieci powinny wiedzieć o jego istnieniu, ale także nauczyć się z nim radzić. Ważne jest, aby nabyły wiedzy o tym, że są osoby, które reguł nie przestrzegają, ale warto im zwracać na to uwagę i nie godzić się na to. To w jakiś sposób kontynuacja zajęć o granicach.

Ważne w tym jednak jest, by nie ulec łatwej pokusie dzielenia na dobrych i złych. Jeśli ktoś komuś stawia jakieś zarzuty i prosi nas o pomoc w rozstrzygnięciu tego sporu, nie możemy wchodzić w rolę sędziego. Co zrobimy zależy od wagi sporu, ale bądźmy jak najdalej od wyroków, a blisko rozmowy o tym, co się stało i dlaczego ktoś łamie zasady. Jesteśmy tu bliscy temu, co zostało napisane w rozdziale poświęconym konfliktowi.

Drugim ważnym aspektem problematyki skarżenia jest nauczenie dzieci, w jakich sytuacjach powinny prosić o pomoc, a w jakich mogą i potrafią sobie poradzić same. Nauczanie ich rozróżniania związanych z tym niuansów jest również ważne w naszej propozycji.

Wydaje się nam, że nie należy przekazywać dzieciom informacji, że skarżenie zawsze jest złe. To niebezpieczne i oceniające uogólnienie. Część dzieci weźmie dosłownie taki przekaz, co może skutkować tym, że nie poinformują także o sytuacjach, o których powinny mówić.

W sytuacji skarżenia mogą pojawić się przeróżne uczucia. Warto o nie pytać, pomagać je nazywać, nie przyjmować, że wiem, co dziecko odczuwa. Z jednej strony może to być poczucie krzywdy, strach, poczucie niebezpieczeństwa, zagrożenia. Z drugiej może to być zwykła ciekawość reakcji, chęć potwierdzenia zasad lub głębsze uczucia takie, jak poczucie osamotnienia, niedocenienia, chęć zdobycia za wszelka cenę aprobaty. Nasza reakcja powinna więc być adekwatna do przyczyny.

Nasza propozycja tego rozdziału, jest tak skonstruowana, aby dziecko i dorosły:

  • mogli zobaczyć uczucia, które prowokują do skarżenia na innych;
  • umieli rozmawiać o zasadach – czemu ktoś je łamie, co wtedy robić;
  • ustalili, kiedy należy prosić o pomoc, a kiedy można sobie poradzić samemu;
  • wypracowali metody takiego radzenia sobie;

a ponadto aby dorosły:

  • dostrzegł skarżenie jako etap w rozwoju dziecka;
  • potrafił rozpoznać powody skarżenia i nie będzie ich lekceważył;
  • potrafił zapobiec nadmiernemu skarżeniu;
  • postarał się stworzyć takie sytuacje, aby choć częściowo zaspokoić potrzeby dziecka.

Propozycje naszych zajęć z dziećmi potraktuj wyłącznie jako przyczynek do dalszych działań. W przypadku nieradzenia sobie z emocją nie wystarcza przeczytać tekst i chwilę pogadać. Dziecko potrzebuje zarówno wsparcia we wdrażaniu tych metod, opartego na empatii i właściwej komunikacji, bez karania za niepowodzenie, jak i wzorca w Tobie. Wymagaj od innych tego, co sam/a reprezentujesz swoim zachowaniem. Nasze pomysły mogą być wprowadzeniem do pewnych metod, ale ich utrwalanie oraz ostateczna skuteczność zależą już od Ciebie.
W Pomocniczku znajdziesz szereg uwag dotyczących komunikacji z dzieckiem.

Polecamy w sieci:

http://www.swierszczyk.pl/dla-rodzicow/rodzenstwo/jak-reagowac-gdy-dzieci-skarza.html
http://parenting.pl/portal/gdy-dziecko-skarzy
http://kobieta.interia.pl/sprawy-rodzinne/news-skarzypyta-jak-ja-tego-oduczyc,nId,413581
http://www.rodzice.pl/zycie-rodzinne/psychologia/Skarzypyta-bez-kopyta.html
http://www.zycieszkoly.com.pl/dla-nauczycieli/psychologia-w-szkole/art,2,skarzenie-donoszenie-kablowanie.html
http://www.przedszkole68.cba.pl/?dlaczego-dzieci-skarza-,41
http://www.edukacja.edux.pl/p-635-agresja-juz-w-przedszkolu-czyli-jak-pomoc.php
http://www.poradnikzdrowie.pl/eksperci/pytania/skarzenie_/17365/1/
http://spec.pl/styl-zycia/savoir-vivre/dziecko-ciagle-sie-skarzy-nasz-ekspert-pisze-jak-sobie-z-tym-poradzic


Niestety nie udało nam się znaleźć literatury na ten temat. Jeśli znacie jakieś wartościowe pozycje dla rodziców/nauczycieli lub książeczki dla dzieci mówiące o problemie skarżenia prosimy o przekazanie nam tych informacji – dołączymy je do powyższego spisu.